Aktualności

Spojrzenie Klareta – triduum DZIEŃ 1

W pierwszym dniu Triduum będziemy modlić się wpatrując się w spojrzenie Klareta. Będziemy modlić się tym, co kontemplują jego oczy.

Ojciec Klaret był bezwarunkowo zakochany w Chrystusie, karmił się intensywnym życiem modlitwy oraz uważnym i pokornym słuchaniem Słowa Bożego. Od najmłodszych lat jego pasją było Słowo, które pełniło wyjątkową rolę w całym jego życiu duchowym. W tym nieustannym i bliskim kontakcie z Pismem zawsze znajdował obfite źródło inspiracji, pocieszenia i siły. One skłaniały go do tego, by z całą mocą poświęcić się szerzeniu i głoszeniu słowa bożego wszędzie i wszystkim tak, aby każdy mógł znaleźć w nim światło swojego życia. Wychodząc od kontemplacji SŁOWA otwierał się na różne rzeczywistości, w których ewangelizował. Poznawał je, kochał je i przemieniał. Patrzył na braci z czułą miłością i zawsze troszczył się o dobro fizyczne i duchowe wszystkich. W każdym miejscu, które przyszło mu ewangelizować, zawsze na początku starał się poznać otaczającą go rzeczywistość. Dzięki temu zauważał potrzeby innych i starał się im zaradzić.

Po przybyciu na Kubę odwiedził wszystkie wspólnoty, zobaczył ich potrzeby, odpowiedział na wiele pytań i rozwiązał liczne problemy. (Por. Aut. 547-549. 550 i nast.)

W „Autobiografii” Klaret pisze:    

            „Z tego źródła poczęła się we mnie ta boleść niewypowiedziana, jakiej doznaję na widok tylu dusz idących na potępienie oraz ten zapał i pragnienie poświęcenia siebie dla zbawienia dusz, bo czuję z niewątpliwą pewnością, że dla wybawienia choćby jednej osoby z takich mąk, tysiąc razy ochotnie ofiarowałbym się na śmierć. Gdy widzimy kogoś kto jest nam drogi, kto dręczony jest jakimś wielkim strapieniem lub bólem, sam ten widok skłania do szczególnego współczucia, i ból tej osoby, zwłaszcza jeśli jest wielki, boli nas jak nasz własny. Jakież więc tym bardziej współczucie i żałość budzić w nas powinien widok duszy ciepiącej wiecznie mękę nad mękami?

Kto zdoła taki widok wytrzymać? Czyje serce mogłoby patrzeć na to obojętnie?I jeśli tak żywo odczuwamy cierpienia doczesne, choć wiemy, że kres ich niedaleki, że najdalej z życiem się skończą, cóż powiemy na takie cierpienie, które nie ma kresu ani końca? Jak możemy żyć spokojnie widząc takie mnóstwo dusz, które codziennie wpadają w ręce czartów i idą na zatracenie?”. (251)

Ojciec Klaret patrzył ze współczuciem na osoby, które Bóg stawiał na jego drodze. Jak Jezus chciał dawać pociechę i miłość tym, którzy byli słabi i delikatni. Zastanawiał się i poszukiwał sposobów, jak zbawiać ludzi dla Boga i zapobiec ich cierpieniu przez całą wieczność.

SPOJRZENIE MIŁOŚCI           
Gdy Jezus wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę».  On Mu rzekł: «Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości». Wtedy Jezus SPOJRZAŁ Z MIŁOŚCIĄ NA NIEGO i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!»  (Mk 10, 17-22)

SPOJRZENIE WIARY  
Tak jak Jezus spojrzał na młodzieńca, z taką samą miłością patrzył na Klareta, a on czuł się poruszony tym spojrzeniem do tego, by ratować dusze.

My również jesteśmy zaproszone do tego, aby poruszać serca. Mamy pamiętać, że nasze bycie w Kościele zobowiązuje nas do tego byśmy wszelkimi sposobami starały się, aby Pan był poznany i ukochany przez wszystkich. I aby wszyscy mu służyli i Jego chwalili. 

Jakie jest moje spojrzenie? Co stanowi sens mojego życia?

Na każde wezwanie odpowiadamy:

 Przez wstawiennictwo Klareta, misjonarza kontemplacji w działaniu, wysłuchaj nas Panie. 

  • Prosimy Cię Panie, aby za przykładem Klareta, nasze oczy zauważały Jezusa w najbiedniejszych i najbardziej bezbronnych naszych czasów. Abyśmy umieli  towarzyszyć im Twoim spojrzeniem miłości. Ciebie prosimy…
  • Prosimy Cię Panie, abyśmy mieli spojrzenie głębokie i współczujące, które pomoże nam przeżywać każdą chwilę życia intensywnie i mocno, zauważając Twoją obecność w każdej rzeczywistości i sytuacji, w której żyjemy.  Ciebie prosimy…
  • Prosimy Cię, Panie, aby kontemplacja Twojego oblicza prowadziła nas do misyjnego zaangażowania, które wykracza poza to, co powierzchowne i stara się wszelkimi sposobami, abyś był znany i kochany przez wszystkie stworzenia. Ciebie prosimy…

Modlitwa końcowa

Pomóż nam, Panie, abyśmy mieli kontemplacyjne spojrzenie, takie jakim obdarzyłeś Klareta. On dzięki temu  potrafił odkryć znaki czasów i odpowiedzieć na nie zgodnie z Ewangelią. Szczególnie zwracał uwagę na rzeczywistość najbiedniejszych, opuszczonych i tych, którzy odeszli najdalej od CIebie. Poświęcił temu całą swoją pracę, energię i talenty.

Daj nam, Panie, dyspozycyjność, zdolność służenia i kontemplowania Twoimi miłosiernymi oczami wszystkim, którzy są obok nas. Amen

Ostatnio dodane: